niedziela, 27 listopada 2011

It's like you're screaming and no one can hear


Poprzednia stylizacja była drapieżna,. więc dzisiejsza jest spokojna. Oczywiście górują spokojne odcienie: beż, lekki róż i orzechowy/khaki. Świetne połączenie.
Doszłam do wniosku, że jak powiększę lalkę, to wygląda jak naćpana w tych oczach, więc dzisiaj ich Wam nie pokażę ;d.
Samopoczucie? Średnio. Siedzę w szlafroku, a dobre myśli psuje mi fakt, że trzeba odrobić lekcje i pościelić łóżko, czego nienawidzę!
Ta torebka Givenchy to chyba jeden z moich najlepszych zakupów. Jest świetna, ma rewelacyjny kolor i kształt. Uwielbiam ten breloczek. 


Wersja druga: bez prosiaczkowej (XD) bluzki:
Jest chyba nawet lepsza, bo wyszczupla. Jednak obawiam się, że są zbyt jednolite kolory. Ale wystarczy tylko ściągnąć różową bluzkę, i problem z głowy! ;D


Prosiaczkowa bluzka-BBizou/sh
Luźny top-Archive
Naszyjnik-VOILE
Kamizelka-DKNY/sh
Spodnie-noname
Torba-Givenchy
Buty-Givenchy


Mam jeszcze jedno pytanie: kupiliście coś sobie z ciuchów VERSACEFORH&M?

1 komentarz:

Anonimowa pisze...

Nie kupiłam, nie ubieram się tak, chociaż same ubrania są bardzo ciekawe. (:

Stylizacja z prosiaczkiem bardziej mi się podoba. :3