środa, 28 marca 2012

Tolerance


Po żywej stylizacji, której głównym motywem był pomarańczowy kolor, nastąpił czas na stylową czarno-białą. Coś w stylu miejskiego looku, ale bardziej poważnie, można powiedzieć, że trochę staro. 

Tolerancja. Smuci mnie jej coraz częstszy brak w środowisku, w którym żyjemy. Hm, nie chodzi mi tutaj o takie poważne sprawy jak np. tolerancja religijna, ale np. gusta muzyczne. Osoby, które słuchają popu, tępią osoby, które wolą rap, i odwrotnie. Brak tolerancji bardzo łatwo można zauważyć między fanami Madonny a Lady Gagi. Są spory, która z nich jest królową popu. Osobiście jestem za Madonną, i tutaj także bardzo często spotykam się z brakiem tolerancji. "Co? Madonna? Staroświecka jesteś. Lady Gaga to jest ktoś!" Ha, może jestem staroświecka. Taki mam gust. Nie jestem w stanie pojąć, dlaczego niektóre (czyt. większość) osób nie chce tego zaakceptować. Ostatnio też jaram się One Direction. Tak, dobrze przeczytaliście. Może jesteście zdziwieni, bo przecież Madonna, Gorillaz, My Chemical Romance i One Direction? Skąd? Z jakiej racji? Przecież to w ogóle inna muzyka! Nie zaprzeczę. Nie mam określonego gustu muzycznego. Słucham to, co mi się podoba. One Direction bardzo lubię. Powiem nawet, że za tydzień będę mieć ich płytę Up All Night. Znam ich video pamiętniki i piosenki na pamięć. Dużo osób nie toleruje tego. Pytam się: dlaczego? Wolny kraj. Poza tym, co zrobił taki Justin Bieber, że tyle osób go tępi? Nie przepadam za jego muzyką, ale nie piszę nigdzie "I HATE JUSTIN BIEBER, THIS IS GAY". Nie mam do tego powodów. Cóż, żadnej gwiazdy nie znamy osobiście. Nie wiemy jaka jest taka Lady Gaga prywatnie. Te jej odważne kreacje, pozy, wywiady- pozornie prawdziwe, prosto z serca (nie mówię, że to są zmyślone rzeczy, broń Boże!) to jest maską. Przykład? Beyonce czy taka Kristen Stewart. Beyonce utworzyła swoją "fikcyjną drugą twarz", którą nazwała Sashą Fierce. Jedna płyta nawet tak się nazywa. Czytałam wywiad z Beyonce w Glamour, w którym powiedziała, że Sasha Fierce to taka jej druga twarz. To jest ta gorąca i pożądana przez wielu kobieta. Prywatnie jest zupełnie inna. Kristen Stewart zasadniczo nic nie mówi o swojej rodzinie ani o życiu prywatnym, krótko mówiąc: nie daje się sprzedać prasie. Niesamowite zachowanie jak na młodą gwiazdę.
Na tym skończę swoje nudne rozmyślania.

okulary- Beastly
kołnierzyk/naszyjnik- Pretty in love
bluzka- DKNY/sh
spodnie (strój jednoczęściowy)- DKNY/sh
torebka- Pretty in love
buty- DKNY/sh
stardesign/mój projekt

Żyjecie?

5 komentarzy:

Kamila pisze...

Tak żyję ^.^ A stylizacja jak zwykle piękna :3

Domi209 pisze...

Ta tolerancja...Nie każdy ją ma.Wiele osób ją traci. Kilka osób słucha tego i zarzuca,ze się nie znam,dla mnie nie nowość.
Ja do One Direction i Justina Biebera nic nie mam,nie są NA PEWNO w moim guście.
I ja też nie mam określonego gustu:
Pezet,Eldo,Adele,Birdy,Kings Of Leon - i jak opisac ten mój gust muzyczny? ;3

Domi209 pisze...

A stylizacja lepsiejsza od tamtej pomarańczowej ;3

Domi209 pisze...

A co do One Direction.
Denerwuję mnie osoby,które niby słuchają tego,a podniecają się wyglądem tych chłopaków! -,- No dajcie spokój.
Cały czas jaki to ten chłopak z loczkami ma oczy,tyle komentarzy nasłuchuje,widzę,że robi się to denerwujące.

Nejtl pisze...

Nie mam nic ani do Biebera, ani One Direction. Fakt, nie lubię takiej muzyki, ale nikogo nie wyśmiewam i nikim nie gardzę. Szczerze mówiąc, Madonny nie trawię. Denerwuje mnie jej sposób bycia i teledyski, zachowuje się trochę jak nastolatka. Jakoś nie jara mnie 50-letnia kobieta obściskująca się z o 30 lat młodszym facetem. Ble.

Najbardziej nie rozumiem osób, które uważają się za wielkich fanów, skoro przesłuchali tylko 2 piosenki wykonawcy/zespoły na krzyż.

Co do stylizacji - uwielbiam (: