Kliknijcie na obrazek, bo jest mały.
Dobra, zrobiłam sukienkę.
Bardzo chętnie pozbyłabym się tego topu od Lanvina: ale nie mogę, bo to jedyny top, który pasuje do reszty, i przy okazji zasłania stanik, który były na widoku bez ów bluzki. Mam jednak wrażenie, że przez ten top całość wygląda strasznie banalnie, jak na manekinie w sklepie.
A wcale tak nie jest!
Wbrew pozorom, strasznie się przy tym męczyłam.
Począwszy od butów, które mi nie wyszły ani trochę. I to nie moja wina, tylko tych bezsensownych paznokci, które się pokazują wtedy, kiedy chce ściągnąć but. I tak wystarczająco dużo roboty jest przy ściąganiu rękawiczek, a tutaj jeszcze mowa o stopach...ech.
Wzięłam dwie spódnice od Lanvina. Jedna czerwona, druga zielonkawa. Ktoś by powiedział, że po co ona tutaj? Odpowiem, że jest w 100% potrzebna, bo gdyby nie ona, byłoby nudno. Zbyt prosto i czerwono.
Żadnych zbędnych dodatków. Byłoby tego za dużo. Już sama spódnica jest duuuża. No, oprócz paska. Ładnie pokazuje talię.
Top na jedno ramię - Lanvin Tribute
Drugi, hmmm, 'top' - Pretty ni love
Pasek - Tingeling
Spódnica czerwona - Lanvin Tribute
Spódnica zielona - Lanvin Tribute
Sukienka - Bonjour Bizou / bazarek
Buty (3 pary) :
VOILE
Bonjour Bizou x2 (jedna para z bazarku)
3 komentarze:
Fajnie to wszystko wygląda ;) Lili2345lol ;)
faajnie ;p
już Ci mówiłam ;p ;D
146nata146
Fajna, mi się baardzo podoba ;>
Wkusia469
Prześlij komentarz